wtorek, 28 stycznia 2014

Prolog

Jak dotąd moje życie nie było aż takie złe. Miałam wspaniałą  przyjaciółkę, nie brakowało mi niczego. W szkole byłam jedną z lepszych, należałam do samorządu uczniowskiego. Spełniałam się w moich hobby, a jedynym problemem były bardzo napięte stosunki w rodzinie -  nie umiałam dogadać się z rodzicami ani tym bardziej z bratem. Ciągłe kłótnie doprowadzały mnie na skraj szaleństwa i miałam pewien okres gdy się cięłam i muszę przyznać, to nie jest takie złe jak opisują.... wprost przeciwnie.
Tego (nie)zwykłego dnia poszłam jak zawsze do szkoły, przygotowana na prawie wszystkie lekcje. Jedynym nienormalnym wydarzeniem było to, że jakiś chłopak dosiadł się do mojego i Evelyn stolika w pobliskim barze. Nadal pamiętam spłoszony wzrok Allison, naszej kelnerki, obsługującej tego gościa. Z resztą nie dziwię się jej.W miasteczku jak Tamphvill (mimo że nie jest zbyt małe) każdy każdego zna, a przed wścibskimi staruszkami nic się nie ukryje. Nasz sąsiad miał kaptur na głowie zasłaniający twarz i nie wyglądał ani trochę znajomo, co - jak się domyślam - przerażało All, która pracuje tu od stosunkowo niedawna. Dziwne było też to, że przysiadł się do nas, choć każdy wie, że ten stolik jest zawsze zajęty o tej porze przeze mnie i Evelyn. Moja przyjaciółka dzielnie zniosła jego towarzystwo, mimo że ledwo wytrzymała. Ev jest znana ze swojej bezpośredniości i impulsywności, a obecność kogoś nieznajomego, mocno ją irytowała. Ja tymczasem przez całe dwie godziny próbowałam bezskutecznie zajrzeć pod jego kaptur. Czułam jakby jakaś niewidzialna siła mnie do niego ciągnęła, siła, której nie znam, która jest o wiele silniejsza niż cokolwiek, co dotychczas czułam, pchała mnie w jego kierunku. Niestety, nic nie widziałam prócz czarnego materiału. Wychodząc z knajpki, rzuciłam ostatnie spojrzenie w tamtym kierunku i wtedy je dostrzegłam. Szaro - niebieskie oczy wpatrujące się we mnie z taką intensywnością, że czułam jakby patrzyły w moją duszę i w jednym momencie poznały wszystkie jej sekrety. Przerażona odwróciłam wzrok i pospiesznie zamknęłam drzwi. Podchodząc do Evelyn mimowolnie zerknęłam przez szklaną szybę na stolik. Nie było go tam.

7 komentarzy:

  1. Ale super ! Ciekawie się zapowiada ! <3

    Zapraszam też do siebie :
    http://scenariuszebyreeb.blogspot.com/

    Proszę o nexta jak najszybciej <3 /Rebecka

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę super się zaczyna <3
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka! Zostawiłaś/Zostawiłyście u mnie bardzo miły komentarz, a ja na takie zawsze staram się odpowiadać tym samym. Dlatego też postanowiłam zapoznać się z tym dziełem i muszę przyznać, że jak na początek, to jest naprawdę nieźle. Historia zapowiada się ciekawie, więc możesz być pewna, że jeszcze nie raz i nie dwa tutaj wrócę, aby przekonać się, jak potoczą się dalsze losy twoich bohaterów. Bo przyznam, że zaciekawiła mnie tożsamość tego tajemniczego ktosia.
    Dziewczyny też zyskały moją sympatię. Lubię takie niepowtarzalne charaktery.
    Żeby tak różowo nie było to powiem ci, że zdarzają ci się drobne błędy, całkiem zrozumiałe, skoro to dopiero twoje początki pisarskiej kariery.
    Musisz pamiętać o zasadach interpunkcji, bo to złośliwe chochliki, a zauważyłam, że czasami ci to umyka. Podam ci kilka przykładów.
    Jak dotąd moje życie nie było aż takie złe - przecinek przed aż
    Ciągłe kłótnie doprowadzały mnie na skraj szaleństwa i miałam pewien okres gdy się cięłam i muszę przyznać, to nie jest takie złe jak opisują - przecinek przed gdy oraz przed tym drugim i, gdyż jest to wtrącenie.
    Podchodząc do Evelyn mimowolnie zerknęłam przez szklaną szybę na stolik. Nie było go tam. - po Evelyn też należy postawić przecinek, bo w zdaniu masz dwa orzeczenia, a te w większości wypadków należy oddzielać od siebie.
    To takie, które najbardziej rzuciły mi się w oczy. Czasami też przeskakujesz tak między czasami, ale spokojnie to też może sprawiać problemy, więc myślę, że z czasem to ogarniesz :)
    I pisząc to, wcale nie chcę ci dopiec ani nic z tych rzeczy! Po prostu myślę, że możesz naprawdę fajnie się rozwinąć i warto, abyś zwróciła większą uwagę na te wskazówki :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Lecę czytać dalej!
    http://ostatnie-tango.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisałyście do mnie, więc jestem :)
    Bardzo dziękuję za miłe słowa, wszystkie od samego początku, które zostawia u mnie Artalife :D Taka fanka to skarb! Mam nadzieję, że i Tobie Sophie moje opowiadanie się spodobało :)

    Mniejsza z tym :D Czas na Twoje opowiadanie. Bardzo mnie zaciekawiła ta historia, lubię takie "tajemnicze" postacie wprowadzone na samym początku. Wydaje się zwykłe i niezwykłe jednocześnie. Na pierwszy rzut oka pachnie mi tu fantastyką (która uwielbiam ponad wszystko!), ale jestem dopiero tu, nie czytałam jeszcze dalszych rozdziałów, więc nie wiem, czy rzeczywiście dobrze "wącham" :D Pewnie przeczytam zaraz wszystkie.

    Kilka słów o samym szablonie. Lubię gwiazdy, więc bardzo, ale to bardzo mi się podoba, skromny, ale przejrzysty, taki trochę magiczny :) Jedyne, co bym zmieniła, to czcionkę postów :( Akurat sama lubię tą czcionkę (i inne, które przypominają pismo odręczne), ale troszkę ciężko się czyta takimi. W innych miejscach na blogu nie ma problemu. Ale to tylko moje zdanie, którego nie musisz brać pod uwagę :D
    Czytać i tak będę :)

    Pozdrawiam Was obie :)
    Nola z http://under-my-skin-nol.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam :)
    Przeczytałam prolog xD I muszę powiedzieć, że zaintrygował mnie. Długość jest bardzo fajna, gdyż nie czuję się zawalona informacjami, a mniej więcej wiem co się zadziało? Czyżby był to przełomowy moment w życiu głównej bohaterki? Ależ jestem ciekawa.
    Podoba mi się też szablon. Nie odwraca uwagi od tekstu, a przyjemnie się na niego patrzy.
    Cóż jeszcze mogę powiedzieć? Hmmm.. idę czytać dalej ;D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Trafiłam tu dzisiaj przypadkiem, i zostanę na dłużej :)
    Prolog jest bardzo dobry - wprowadza w akcję, ale nie zdradza, co będzie dalej, ciekawiąc.
    Mężczyzna w kapturze był naprawdę dziwny. Porządnie bym się przestraszyła, spotykając kogoś takiego, i chyba schizowałabym pół dnia po jego tajemniczym zniknięciu.
    Bardzo ciekawi mnie, co dzieje się dalej. Mam nadzieję, że w tygodniu znajdę czas, by nadrobić resztę notek.
    Przy okazji, jeżeli będziesz miała czas i ochotę, zajrzyj do mnie : unknownhogwartstory.blogspot.com

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach dopiero teraz zaczęłam czytać ale twój blog jest zajebisty :3

    Alex xoxo

    OdpowiedzUsuń