czwartek, 30 stycznia 2014

R3

- A jednak-  szepnął chłopak. - Przepowiednia się sprawdziła.
- Przepraszam, czy mógłbyś odsunąć ten nóż z mojej szyi? Jeśli nie widzisz, trochę mi rozciąłeś skórę.
- Jasne - burknął pod nosem i zrobił krok w tył.
- Dziękuję-  powiedziałam z przekąsem-  A teraz mógłbyś mi wyjaśnić o ci chodzi?
- Tak.
- Więc....?
- Powiedziałem, że mógłbym, a nie że to zrobię-  uśmiechnął się.
W tej chwili miałam ochotę strzelić go po głowie.
- A zdejmiesz chociaż kaptur? Głupio mi mówić do samych oczu.
Chłopak zachichotał, ale zdjął płaszcz i rzucił na kanapę. Gdy się odwrócił, zabrakło mi tchu. Lekko przydługie, ciemnoblond włosy opadały niedbale na oczy. Na szczupłej twarzy z wysoko zarysowanymi kościami policzkowymi i idealnie wykrojonymi ustami widniała ukośna blizna. O dziwno, nie szpeciła, lecz dodawała uroku. Na dodatek był wysoki i umięśniony, na pewno dużo trenuje, pomyślałam i przeniosłam wzrok z powrotem na oczy. Chłopak intensywnie się we mnie wpatrywał.
- Jak masz na imię? - zapytałam.
- Jason. A ty?
- Sophie.
Zapadła cisza. Usiadłam na kanapie, podciągnęłam nogi i wpatrywałam się w ogień.
- Chcesz coś do picia?
- Chętnie.
- Sok, woda, herbata, kawa...?
- Sok.
Jason wszedł po schodach i zniknął za zakrętem. Położyłam głowę na oparciu i zamknęłam oczy. Nie spałam. Po prostu myślałam o tym wszystkim. Gdzie ja jestem? Co ja tu robię? O co chodziło Jasonowi z tą przepowiednią? Jason. Kim on jest? I co tu robi? Milion myśli przechodziło mi przez głowę. Nagle poczułam czyjeś ciepłe palce na policzku. Lekko otworzyłam oczy i przed oczami zobaczyłam chłopaka. Zmieszany, natychmiast odskoczył ode mnie.
- Proszę - podał mi wysoką szklankę. - A teraz chodź.
Nie wiem czemu, miałam wrażenie, że jest na coś wściekły.
- Oczywiście, jaśnie panie.
Teraz to mnie zdenerwował. Zna mnie od 4 minut i już coś mu nie pasuje. Nie kolego, nie ze mną te numery.
Przeszliśmy korytarzem w prawo, w lewo i przez 2 drzwi na prawo. Znaleźliśmy się w przestronnym gabinecie. Przy biurku siedział mężczyzna w garniturze i uważnie studiował jakieś papiery. Gdy Jason zamknął drzwi, wstał i podszedł do nas.
- To ona? - zwrócił się do chłopaka.
- Chyba. Mam nadzieję.
- Czy mógłabyś się odwrócić? - zapytał.
Bez słowa odwróciłam się. Mężczyzna odgarnął mi włosy i przejechał mi palcem po karku. Wzdrygnęłam się, ponieważ miał lodowate palce.
- Niemożliwe.
- A jednak-  odparł Jason.
- Jak ty ją znalazłeś?
- Wezwała mnie. A teraz... ona już tu była.
- Jak tu weszłaś?
- Nie wiem. Po prostu - wzruszyłam ramionami.
- Zawołaj resztę-  rozkazał Jasonowi i zwrócił się do mnie-  Usiądź, słonko, zaraz wszystko zrozumiesz....

5 komentarzy:

  1. Przeczytałam ^^ Muszę Ci powiedzieć, że jeśli rozdziały będą pojawiać się tak często, to nie będzie mi przeszkadzała ich długość. Hmm, muszę powiedzieć, że tajemniczy Jason mnie intryguję. Twoja historia cudownie się rozpoczyna. Tak zaskakująco i tajemniczo. Jestem bardzo ciekawa, co wydarzy się dalej. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział i rozwinięcie akcji. Życzę dużo weny i niekończących się pomysłów. Pozdrawiam i całuję
    ~Artalife <3

    OdpowiedzUsuń
  2. I dotarłam tutaj, do samego końca. Powiem ci, że czas spędzony na lekturze tych kilku rozdziałów był czasem mile wykorzystanym. Trochę ubolewam nad tym, że tak krótkie są te twoje notki, ale widzę, że pojawiają się dość często, więc chyba przymknę na to oko :)
    Zaciekawiło mnie, co to za przepowiednia, która dotyczy naszej bohaterki. Ciekawi mnie też sama postać Jasona. Fajnie go wykreowałaś. Jest tajemniczy, a to dobrze. Lubię, gdy coś jest niejasne i zagadkowe. Chociaż w tym przypadku chciałam się już dowiedzieć o co chodzi i co takiego mają jej do powiedzenia.

    - Dziękuję- powiedziałam z przekąsem - kropeczka ci uciekła
    - Powiedziałem, że mógłbym, a nie że to zrobię- uśmiechnął się. - Kropka po zrobię i uśmiechnął się powinno być z dużej.

    Tylko tyle rzuciło mi się w oczy, więc sama widzisz, że z rozdziału na rozdział jest coraz lepiej :) Cóż, wprost nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Pozdrawiam!
    http://ostatnie-tango.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uwagi! Dzisiaj pisałam wszystko na lekcjach z telefonu i po prostu nie widziałam, solennie obiecuję poprawę! :)
      Notki na razie są krótkie, ponieważ staram się zobaczyć, czy w ogóle historia będzie miała wzięcie... Choć jak widać jest i się bardzo cieszę! :D

      Usuń
  3. Czyli masz zamiar wydłużyć rozdziały? ;D Mam nadzieję, bo strasznie szybko się kończą ;P i do tego są wciągające.
    Liczyłam na jakieś wyjaśnienia, jakieś informację, na cokolwiek! Ale cieszę się, że ich tu nie ma, bo fajnie utrzymuje się ten klimat. A może odzywa się mój masochizm odnośnie tajemnic? Brrr zapomnijmy o tym ^^'''' nic nie przeczytałaś, nic nie widziałaś xD
    Kim jest ten mężczyzna? Czy Jason jest kimś w rodzaju jego podwładnego? Kim jest dla nich Sophe'a? Oto pytania, które właśnie mnie dręczą. Mam nadzieję, że wkrótce znajdę na nie odpowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń